Tablicę całkiem przypadkiem udało mi się zdobyć, jest prześliczna, słodka i wiem wiem infantylna troszkę, ale
co tam, raz się żyje, najważniejsze jest to, że samo serce jest tablicą do pisania kredą, a na tym najbardziej mi zależało, a i klamerki są super. Na jednej z nich już zawisło serce, zdjęcie znalezione w internecie, podkleiłam tekturką.
Ostatnio dużo się u nas dzieje, awaria instalacji w mieszkaniu, zalanie sąsiada, przeziębienie wszystkich nas po kolei, ale co tam, będzie dobrze i byle do wiosny :)
No właśnie jak te kwiatki się nazywają, ktoś wie?
Aga
to campanula, czyli dzwonek, taka fikuśna odmiana - bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńA! widzisz miałam zapytać i zapomniałam - o tą klateczkę-lampionik czy jak to nazwać, w którym zrobiłaś zdjęcie hiacyntom - można wiedzieć co to i skąd to?
OdpowiedzUsuńA serduszko wyszło fajnie :)
Buziaki!
Tablica jest swietna, bardzo podoba mi sie to serduszko ktore zrobilas, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUshii - wiesz, kupiłam w nowej uroczej kwiaciarni niedaleko mnie
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za miłe słowa :)
Ściskam
no z taką tablicą to o Walentynkach na pewno nie zapomnisz
OdpowiedzUsuń