Długo się zastanawiałam co by tu zrobić, bo fiolety nie do końca mi pasowały, nie czułam się w nich dobrze, było ciemno i ponuro...
Chociaż klimat japoński uwielbiam, to niestety musiałam wprowadzić modyfikacje, ubolewam okropnie jednak nad jedną tylko kwestią, że nie pomyślałam żeby moją ukochaną GEJSZĘ zatrzymać i ją sprzedałam... :(
Do nowej właścicielki nie dotarła cało, stłukła się w drobny mak, to znak, że była przeznaczona tylko dla nas...
Tak sypialnia wygladała przed metamorfozą...
A teraz wygląda tak.... tadam :)
Obraz namalowany w prezencie specjalnie dla nas przez naszą przyjaciółkę Małgosię :) dziękujemy :)
Jest jasno, ciepło i przyjemnie, jestem bardzo szczęśliwa, że dokonaliśmy tego oboje, sami przemalowaliśmy pokój, rozprawiliśmy się z tapetą
pozdrawiamy Was cieplutko :)
Jest pięknie! Zmiana zdecydowanie na plus.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) cieszę się, że do mnie trafiłaś :) ściskam Aga
Usuń